Jednym ze sposobów na ożywianie aktywności gospodarczej w regionach jest waluta lokalna, zwana też alternatywną, równoległą lub samorządową. Ta skuteczna metoda wspierania rozwoju małych społeczności praktykowana jest na świecie od prawie stu lat.

Pierwsze próby jej wprowadzania pojawiły się po pierwszej wojnie światowej, ale prawdziwy wysyp nastąpił po krachu na nowojorskiej giełdzie w roku 1929. W Polsce też miała swoich zwolenników. W czasach PRL taką rolę pełniły talony za surowce wtórne, które można było wymieniać na towary w wyznaczonych placówkach handlowych. Były też  bony PeKaO – (tzw. polski dolar), stosowane komplementarnie jako substytut  deficytowych walut wymienialnych, stymulujący obrót w państwowym systemie eksportu wewnętrznego.

Idea waluty lokalnej odżyła współcześnie, ale w innej formie. Najczęściej występuje w postaci  bonów  firmowych, wypłacanych jako ekwiwalent pensji lub wydawanych przez niektóre przedsiębiorstwa dla utrzymania lojalności załogi i klientów. W ostatnich 2 dekadach nastąpił ogromny wzrost  wykorzystywania waluty lokalnej. W użyciu jest około 5000 takich systemów. Mają różne nazwy i zasięg. Niemal w każdej prowincji i stanie w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych w obiegu jest od kilku do kilkunastu walut lokalnych. Wprowadzono je m.in. w  Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Australii,  Francji, Nowej Zelandii , Szwajcarii, a ostatnio także w Finlandii.

W Polsce od 2015 roku istnieje i rozwija się projekt polskiej waluty lokalnej o nazwie  „Zielony”, którego istota polega na zwiększeniu sprzedaży produktów i usług polskich przedsiębiorców oraz na zbudowaniu lojalnej grupy klientów i partnerów biznesowych.

Innym modelem od wprowadzonego przez przedsiębiorców jest model waluty lokalnej adresowany wyłącznie do samorządów, który   lansowany jest  przez  inicjatora pomysłu Fundację „Jesteśmy Zmianą”  oraz wspierająca ją Fundację – Narodowy Instytut  Studiów Strategicznych  (NISS). Obie te organizacje wspólnie zachęcają samorządy do wprowadzania waluty lokalnej. Na początku grudnia 2016 r. w Sejmie odbyła się debata  poświęcona tym zagadnieniom. Na przykładzie powiatu otwockiego eksperci NISS i samorządowcy mówili o korzyściach z jej zastosowania.

-Waluta lokalna stanowi bardzo atrakcyjną alternatywę dla państwowych środków płatniczych  – przekonywał Marek Leśkiewicz, radny Otwocka. – Pozostaje w obrocie tylko na danym terenie, mając pełne pokrycie w oferowanych towarach i usługach. Nie wypływa poza ten obszar, ponieważ jest niewymienialna. Sama nie jest  towarem, dlatego  nie podlega spekulacjom. Jest ponadto odporna na wszelkie kryzysy finansowe, nasilające się w tych niepewnych czasach, w jakich żyjemy. Pod koniec lipca 2016 r złożyliśmy wniosek do prezydenta Otwocka i starosty powiatu  o zaimplementowanie  waluty lokalnej na terenie miasta, a kilka miesięcy później do ministra finansów o jej zatwierdzenie.

Na razie resort finansów bez entuzjazmu przygląda się tej propozycji, ale przy wnikliwym rozważeniu argumentów ekonomicznych i społecznych może podejmie decyzję, na którą niecierpliwie  czekają inicjatorzy. Każdy eksperyment powinien być poprzedzony projektem pilotażowym, aby zweryfikować wszystkie zalety i zagrożenia.

Jolanta Czudak