Od kilku tygodni Mińsk Mazowiecki ma salę koncertową. Zyskał też kino, na które, jak ustalił portal Polskamowi.pl mieszkańcy miasta czekali kilka lat.

Mińszczanie średniego i starszego pokolenia pamiętają jeszcze kino „Światowid”. Powstało ono w latach 70. ubiegłego wieku. Potem, zarządzane przez Instytucję Filmową MAX FILM, której właścicielem jest Samorząd Województwa Mazowieckiego, działało do grudnia 2010 r. Przestało, gdy stan techniczny budynku nie pozwalał już na organizowanie w nim seansów filmowych.

– Od tego czasu mieszkańcy byli spragnieni premier na dużym ekranie i, chcąc zaspokoić to pragnienie, musieli jeździć do większych miast – mówi Marcin Jakubowski, burmistrz Mińska Mazowieckiego.

Koncertowo…

Nadzieja na zmianę tego stanu rzeczy pojawiła się w poprzedniej kadencji samorządu, kiedy powstały pierwsze projekty sali koncertowej Miejskiej Szkoły Artystycznej w Mińsku Mazowieckim. Jej budowę rozpoczęto kilka lat temu. Na uruchomienie sali, której wyposażenie pochłonęło około 6 mln zł, głównie z budżetu miasta, trzeba było jednak czekać do początku marca bieżącego roku.

Jak mówi burmistrz, to obiekt na 400 miejsc, nieustępujący najlepszym salom koncertowym w Europie.

– W najbliższych miesiącach czekają nas tu wspaniałe koncerty muzyki poważnej i popularnej. Dzięki temu Mińsk będzie mógł udowodnić, że trzyma bardzo wysoki poziom jako miasto z kulturą – zapowiada.

…i filmowo

Zdradza też, że to jeden z nielicznych w Polsce obiektów, które łączą funkcję sali koncertowej z funkcją sali kinowej:

– Mamy tu aparaturę do elektronicznego przestrajania akustyki, jedną z najnowocześniejszych w Europie. Kino może też wyświetlać filmy 3D z dźwiękiem dolby 7.1, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Burmistrz Jakubowski podkreśla, że władze miast powinny tworzyć placówkom takim jako kino dogodne warunki, a robienie interesów należy już do biznesmenów. Dlatego infrastruktura kina, które otrzymało nazwę „Muza”, zastała wynajęta firmie prywatnej, wyłonionej w drodze zaproszenia do składania ofert.

– Działa 5 dni w tygodniu i ma bardzo szeroki repertuar. Pierwsze tygodnie pokazują, że bywają seanse, na których sala jest wypełniona po brzegi. Myślę, że mińszczanie odzwyczają się jeżdżenia do kin warszawskich czy siedleckich – komentuje włodarz Mińska Mazowieckiego.

Obiecuje też, że wkrótce mińska „Muza” rozszerzy swoją ofertę o maratony czy przeglądy filmowe.

– Umówiliśmy się z firmą wynajmującą salę, że przede wszystkim będzie się liczyła oferta kulturalna. Myślę więc, że wszelkie sugestie ze strony miasta, także te dotyczące na przykład maratonów filmowych, będą brane pod uwagę – kończy.