Widzisz a nie zawsze wiesz. Tym razem Ewa Sztompke opowiada reporterce portalu Polskamowi.pl o katedrze warszawsko-praskiej.

Patrząc na Pragę z lewego brzegu Wisły nie sposób przeoczyć  dwóch smukłych kościelnych wież, które górują nad tą częścią miasta. 75-metrowe wieże ze strzelistymi, miedzianymi kopułami, pokrytymi zielonkawą patyną, wpisane w krajobraz dzielnicy stały się jedną z wizytówek warszawskiej Pragi, a kościół  pod wezwaniem św. Michała Archanioła i św. Floriana stał się jej główną rzymskokatolicką świątynią.
Kiedy w 1791 roku dawną jurydykę Praga przyłączono do Warszawy, znajdowały się tu trzy okazałe świątynie. Pierwsza z nich to kościół oo. Bernardynów, który wraz z klasztorem i kaplicą wzorowaną na Domku Maryi we włoskim Loreto, wznosił się nad Wisłą przy dzisiejszej ulicy Ratuszowej. Druga to klasztorny kościół Panien Bernardynek, znajdujący się na terenie obecnego Parku Praskiego i trzecia –  parafialny kościół św. Stanisława zlokalizowany przy dzisiejszej ulicy Wrzesińskiej (niegdyś ul. Kościelna). Niestety, na skutek fortyfikacji wiślanego przyczółku na Pradze przez wojska napoleońskie na początku XIX wieku wszystkie trzy kościoły zostały rozebrane. Od zniszczenia mieszkańcy Pragi uchronili jedynie niewielką kaplicę Loretańską przy ul. Ratuszowej, która przez wiele kolejnych lat pełniła funkcję kościoła parafialnego.
W latach 80. XIX wieku na Pradze mieszkało około 30 tysięcy ludzi i choć mieszanka kulturowa była bardzo widoczna, bo obok katolików żyli tu zarówno wyznawcy prawosławia jak i Żydzi, to jednak ci pierwsi stanowili większość. Niewielka kaplica Loretańska nie mogła pomieścić wszystkich wiernych. W 1886 roku na skutek usilnych starań proboszcza księdza Ignacego Dudrewicza, carskie władze wydały zgodę na budowę nowej świątyni na Pradze. Miała ona nie tylko odciążyć przepełniony kościół Matki Boskiej Loretańskiej, ale również stanowić przeciwwagę dla dominującej na Pradze cerkwi. Pod nową sakralną inwestycję przeznaczono działkę  jedynego pustego placu, będącego pozostałością napoleońskich umocnień, placu u zbiegu ówczesnych ulic Aleksandrowskiej (Al. Solidarności), Namiestnikowskiej (Sierakowskiego) i Konstantynowskiej (Floriańska). Głównym projektantem świątyni został Józef Pius Dziekoński – pierwszy dziekan Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, specjalista od budowli sakralnych. Kościół św. Michała Archanioła i św. Floriana uznawany jest za najlepsze jego dzieło, a przez znawców architektury uważany za wzorzec w polskiej architektury sakralnej. Budowa, która pochłonęła około 300 tysięcy rubli, pochodzących głównie ze zbiórek publicznych i darowizn, zakończyła się w 1901 roku. I tak przy placu noszącym wówczas nazwę Aleksandrowskiego stanął wysoki, strzelisty kościół w stylu neogotyckim, nawiązującym do tak zwanego gotyku nadwiślańskiego. Mogąca pomieścić 8000 wiernych świątynia ma formę trzynawowej bazyliki z transeptem. Poza dwiema wysokimi, wspomnianymi na początku wieżami, posiada jeszcze trzy mniejsze: sygnaturkę oraz dwie przy prezbiterium. W architekturze kościoła zastosowano charakterystyczny dla gotyku, ale rzadko występujący w Polsce, system łuków przyporowych, podtrzymujących ściany boczne. Jeśli spojrzymy na przedwojenne fotografie praskiej świątyni, to dostrzeżemy, że brakuje na nich strzelistych wież. Wybuch, jaki miał miejsce w prochowni na warszawskiej Cytadeli w 1923 roku, naruszył ich konstrukcję. Zostały one obniżone w latach trzydziestych ubiegłego wieku ze względów bezpieczeństwa. Przyczyniło się to do nazwania kościoła praskim Notre Dame, ze względu na podobieństwo.
Kościół został wysadzony przez Niemców  we wrześniu 1944 roku. Z wojennych zniszczeń ocalały jedynie fragmenty ścian bocznych z figurami patronów świątyni św. Michała Archanioła i św. Floriana. Odbudowa świątyni, według projektu Stanisława Marzyńskiego, prowadzona była etapami. W latach pięćdziesiątych wzniesiono nowy kościelny gmach, w 1968 roku ukończono wieże a w 1972 r. zakończono prace rekonstrukcyjne. Od 1992 roku kościół stał się katedrą diecezji warszawsko-praskiej, a w 1997 r. papież Jan Paweł II nadał mu tytuł bazyliki mniejszej. W ostatnich latach dwudziestego wieku na frontowej elewacji, nad drzwiami wejściowymi do świątyni umieszczono trzy mozaiki. Pierwsza z nich przedstawia postać Chrystusa, druga herb pierwszego praskiego biskupa Kazimierza Romaniuka, a trzecia to herb Pragi. Skoro wspomniałam o praskim herbie, to warto wyjaśnić, co on przedstawia. W punkcie centralnym znajduje się Matka Boska, objawiona w Domku Loretańskim, trzymanym przez anioły. Niżej mamy herb Ogończyk, należący do biskupa Michała Działyńskiego, założyciela praskiej jurydyki. Na samym dole tablicy herb Kapituły Kamienieckiej na Podolu, czyli dwa klucze a między nimi miecz. Po bokach insygnia władzy biskupiej – pastorał i infuła.
Przed kościołem odsłonięto kamień pamiątkowy przypominający o rzezi mieszkańców Pragi w 1794 roku a na placu, noszącym obecnie imię Weteranów 1863 roku, odsłonięto pomnik księdza Ignacego Skorupki, autorstwa Andrzeja Renesa. Ołtarz główny świątyni jest współczesny. Wykonany został we Włoszech. W prawej nawie znajduje się popiersie księdza Ignacego Kłopotowskiego, nazywanego opiekunem sierot, założyciela Zgromadzenia Sióstr Matki Boskiej Loretańskiej. Poniżej popiersia umieszczono relikwiarz z jego sercem.
Na zakończenie dodam jeszcze, że pierwotne założenie o dominacji kościoła katolickiego nad cerkwią prawosławną zostało osiągnięte. Bo choć cerkwi nie brakuje uroku i jest jedną z wizytówek warszawskiej Pragi, to jednak wieże katedry, pospolicie nazywanej kościołem Floriana, dominują nad prawobrzeżną Warszawą.

Wysłuchała Anna Krzesińska
fot. Anna Krzesińska
l
Więcej ciekawych opowieści znajdziemy w Sekretach Warszawy