Na portalu PolskaMowi.pl prezentujemy dość niezwykłą interwencję gdańskich strażników miejskich i strażaków. Tym razem ruszyli na pomoc … kotu, który znalazł się w lodowych opałach.

Zwierzę spacerowało po lodzie na zamarzniętym kanale Raduni w okolicy Parku Oruńskiego.

Na lodzie, którym pokryty był kanał, zobaczyliśmy młodego kotka. Widać było, że jest wystraszony i zdezorientowany. Zwierzak co jakiś czas podejmował próby wydostania się z potrzasku. Jednak gładkie płytki, którymi wyłożone są ściany kanału, były dla niego barierą nie do pokonania. Kociak powoli opadał z sił. Na miejsce wezwaliśmy straż pożarną – opowiada gdańska strażnik Magdalena Rybicka.

Mundurowym udało się nakłonić czworonoga, aby ruszył w kierunku mostka przy skrzyżowaniu ulic Nowiny i Raduńskiej, gdyż tam brzeg nie jest już tak wysoki i stromy. Zwierzę bez większego kłopotu wskoczyło na rurę, która znajduje się obok mostka. Pojawił się za to inny problem. Otóż wokół zgromadziło się wielu zaciekawionych gapiów i wystraszony kociak początkowo nie chciał opuścić swojej kryjówki. Jednak gdy funkcjonariusze poprosili ludzi, aby odsunęli się trochę dalej, zwierzak natychmiast wyskoczył na brzeg i pobiegł… w sobie tylko znanym kierunku 🙂

AK

fot. Straż Miejska w Gdańsku