Reporterka PolskaMowi.pl zapytała Stefana Tylkowskiego o plusy i minusy bycia weganinem.

Jak to się stało, że postanowiłeś zostać weganinem?

Zdecydowałem się na to po dłuższym czasie. Najpierw przez kilka lat jadłem wszystko, ale nie kupowałem mięsa, tylko jadłem je u rodziny czy znajomych. Potem przestałem jeść mięso (tylko krewetki) a potem zostałem weganinem. Moja motywacja była złożona i zwiększała się wraz z wiedzą. Najpierw doszedłem do wniosku, że właściwie w moim systemie wartości pojęcie „zło” pokrywa się z pojęciem „przemoc”, czyli zostałem jakiegoś rodzaju pacyfistą. Później zacząłem wyciągać z tego konsekwencje. Od niedawna weganizm uważany jest za dietę albo nawet za modę. Pierwotnie jest to szersza filozofia powiązana z pacyfizmem i tak również ja go rozumiem.

Wyjaśnisz to?

Weganizm to dla mnie pacyfizm w sferze decyzji konsumenckich albo po prostu system zasad, które pozwalają minimalizować te skutki decyzji konsumenckich, które krzywdzą zwierzęta (w tym ludzi). Chodzi więc nie tylko o jedzenie, ale też o inne produkty (skóra, kosmetyki testowane na zwierzętach, olej palmowy, zabawki i elektronika wyprodukowane przy udziale niewolniczej pracy ludzi). Oczywiście, łatwo dojść do wniosku, że czysty weganizm to uprawianie własnej małej farmy. Zawsze jednak lepiej swoimi decyzjami redukować przemoc w systemie niż mieć to gdzieś i kupować wszystko jak leci.

Wspominałeś, że jadłeś krewetki?

Tak, bo dowiedziałem się, że układ nerwowy bezkręgowców jest zdolny do recepcji bodźców, ale nie do ich percepcji (odczuwania bólu i strachu w taki sposób jak my). Czyli, że raczej funkcjonują jak komputerowy program – jest bodziec, jest odruchowa reakcja. Nie ma percepcji czyli np. uczucia dyskomfortu, który wymusza podjęcie decyzji przez mózg. Decyzja jest z góry przypisana do bodźca. Przestałem je zjadać z dwóch powodów: zdrowotnych, gdyż współczesna „produkcja” krewetek jest taka sama  jak współczesna produkcja każdego innego mięsa. Drugi był powód etyczny – pogłębiłem wiedzę i okazało się, że niektóre stawonogi posiadają dość skomplikowane systemy nerwowe i są zdolne np. do zapamiętywania mapy przestrzennej terenu. Nie wiadomo jak to robią, ale skoro nie wiadomo to być może nie wiemy czegoś także o ich percepcji bólu

Wiem, że masz dość specyficzne poglądy na temat jedzenia jajek, których weganie nie jedzą.

To taki mój przykład wegańskiego „nieweganizmu”. Nie mam np. nic przeciwko jedzeniu jajek od własnych kur, które miałyby imiona, swoje miejsce w „rodzinie” i nie byłyby zapładniane. Ich jajka nie byłyby im do niczego potrzebne i zabieranie im ich byłoby tym samym co zjadanie ich „okresu”. Zero przemocy i krzywdzenia. A w jajku jest dużo wartości odżywczych

No właśnie, wiele osób uważa, że wegański sposób odżywiania nie zapewnia wszystkich niezbędnych do życia składników odżywczych.

Wegańskie żywienie, jeśli jest rozsądne, dostarcza tych samych wartości odżywczych co niewegańskie (poza witaminą b12, którą trzeba suplementować. Jej niedobór to problem nie tylko wegan. Natomiast w diecie niewegańskiej dostajemy potrzebne substancje odżywcze czasem łatwiej (wystarczy bowiem zjeść jeden produkt, a nie kilka różnych), ale za to w pakiecie z całą masą substancji niepotrzebnych lub szkodliwych (tłuszcze nasycone, tłuszcze trans itd)

Panuje też opinia, że weganizm jest trudnym i drogim sposobem odżywiania i nie każdy ma czas i pieniądze, aby jeść tylko rośliny.

Tak samo jak dla kogoś, kto całe życie gotował mięso trudno jest zacząć gotować bez niego, tak samo dla weganina trudno byłoby wymyślić i przyrządzić obiad z mięsem. Żadna z opcji nie jest trudniejsza. Chodzi tylko o indywidualne przyzwyczajenie. W cenie jedzenia też nie ma różnicy. Oczywiście, jeśli tak, jak wielu początkujących wegan kupuje się dużo gotowców ze sklepu (kotlety sojowe, pasty itd.), to wychodzi drogo, ale jak już umie się przygotować jedzenie samemu, to jest i taniej i smaczniej. Trzeba też pamiętać, że koszty jedzenia to nie tylko koszt dla nas, ale też bezwzględny koszt wyprodukowania takiego lub innego jedzenia. Porównanie jakie zasoby zużywa wyprodukowanie kilograma mięsa z tym ile zasobów zużywa wyprodukowanie kilograma wegańskiej żywności o tych samych wartościach odżywczych, dyskredytuje mięcho w przedbiegach…

Dla początkujących wegan i weganek mamy 12 zasad przygotowanych przez Stowarzyszenie Empatia.

  1. Zacznij czytać o weganizmie.
  2. Dowiedz się, co wegańskiego możesz kupić w sklepie, w którym najczęściej robisz zakupy.
  3. Zrób listę wegańskich restauracji i sklepów z wegańskim jedzeniem.
  4. Naucz się kilku najprostszych awaryjnych przepisów.
  5. Znajdź roślinne wersje swoich ulubionych niewegańskich potraw.
  6. Odkrywaj nowe produkty.
  7. Bierz B12, w zimie D, pamiętaj o Omega 3.
  8. Zwróć uwagę na inne sfery, w których wykorzystuje się zwierzęta.
  9. Przygotuj się na nieprzychylne reakcje otoczenia.
  10. Poznaj wegan.
  11. Nie załamuj się niepowodzeniami.
  12. Czytaj więcej… www.empatia.pl/blog/2016/01/03/empatyczne-porady-dla-poczatkujacych-wegan-i-weganek/