Dziś dzień niewiast, białogłowych, dam, kobitek, bab, ładniejszych połów, kobiecin i lasek – jednym słowem kobiet! PolskaMowi.pl przypomina z tej okazji najbardziej kultowe prezenty dla pań rodem z PRL-u!

* Najpopularniejsze były czerwone goździki – nazywane kwiatami ludu pracującego. Absolutnie obowiązkowy prezent dla pań z okazji Dnia Kobiet. Zakłady pracy zamawiały ich tyle, że dostarczano je samochodami w baliach! Każda pracowniczka dostawała jeden, przeważnie nieco przywiędły goździk z czerwoną wstążką i asparagusem jako symbol podziękowania. W niektórych zakładach pracy zastępowano je gerberami albo tulipanami, oczywiście równie przywiędłymi. Co najśmieszniejsze – odbiór kwiatka był obowiązkowy i trzeba było go pokwitować! Pieniądze pochodziły bowiem z funduszy pracy i trzeba je było odpowiednio rozliczyć.

* Z okazji swojego świętego panie często otrzymywały też tak deficytowy towar jak kawa. Była to rzecz trudna dostępna i luksusowa, więc obdarowane nią kobiety mogły uznawać się za szczęściary. Co ciekawe, sposób jej podawania nie był zbyt wyrafinowany. Kawę pito „po turecku” czyli zmielone ziarna zalewano wrzątkiem. Jakość tego przysmaku dobrze obrazuje określenie jakie wobec niej używano – „kawa plujka”.

* Rajstopy były równie deficytowym i pożądanym towarem. Produkt nylonowy był marzeniem
PRL – owskich elegantek, zatem często dostawały go w dniu swojego święta.

* Panowie obdarowywali swoje lube perfumami. Modne były takie flakony, jak: inspirowane komedią kostiumową „Marysia i Napoleon” perfumy „Pani Walewska”, socjalistyczna wersja „Chanel No. 5, czyli „Być może” czy PRL-owski szczyt marzeń, dostępna tylko dla najbogatszych woda toaletowa „Blase”.

A jakie są najciekawsze prezenty z okazji Dnia Kobiet naszych Czytelniczek? Piszcie w komentarzach!

Anna Krzesińska