Polskamowi.pl wraz z podróżniczymi blogerami kolejny raz podpowiada w jaki sposób podróżować, aby nie zbankrutować.

Tym razem Sebastian Wójcik z blogu www.swiatbezkonca.xaa.pl prezentuje 5 nietypowych trików na oszczędzanie w podróży.

1. Głodny, a w kieszeni same dziury? Masz ostatnie 5 złotych i zgłodniałeś w Erywaniu, Barcelonie, Londynie? Świat dogonił Twoje potrzeby. Serwis TripAdvisor pozwala nie tylko na wyszukanie dobrze ocenionych lokali w okolicy, ale ma opcję „Cheap Eats”, dzięki której znajdziemy najlepszy balans między pychotą a taniochą. Jak dotąd nigdy się na tym nie przejechałem – jedzenie jest czasem w umiarkowanych, a czasem w śmiesznie niskich cenach, ale zawsze jest pyszne.

2. Żądny kultury? Zostaw zwiedzanie muzeów na niedzielę, bo zazwyczaj w ten właśnie dzień muzea mają dni otwarte. Prawie wszystkie państwowe muzea mają jakiś wolny dzień w tygodniu (W Krakowie i Warszawie znajdziesz ciekawe, darmowe muzea w prawie każdy dzień tygodnia), a we Francji i Hiszpanii do wielu muzeów wejdziesz za darmo, jeśli tylko jesteś studentem.

3. Lubisz pociągi? A kto nie lubi? Z biletem Interrail Pass możesz poruszać się pociągami po niemal całej Europie w okresie np. 30 dni. Cena zaczyna się od 206 €. Znałem podróżników, którzy za dnia zwiedzali, a w nocy spali w pociągach międzymiastowych, oszczędzając na noclegach.

4. Chcesz mieć jeden nocleg za darmo? Dojechałeś późno do miasta i zastanawiasz się, co ze sobą zrobić? Możesz oszczędzić na noclegu. Ostrzegam, że to raczej opcja dla hardkorów. Jeśli nie masz i tak opłaconego noclegu, to idź pozwiedzać miasto nocą. W większości z nich główne widoki i tak skupiają się w ścisłym centrum. Gdy poczujesz, że nie masz już sił i oczy powolutku się zamykają, idź do otwartego lokalu (tutaj znowu można skorzystać z TripAdvisora), znajdź w necie nocleg, posiedź, zjedz, odpocznij. Gdy przyjdzie ranek, idź do hostelu. Check-in zazwyczaj jest wpisany na godzinę 12, ale jeśli tylko mają wolne łóżko, to nie będzie problemu. Mi się nie zdarzyło, aby powiedzieli, bym wrócił później – oni też walczą o klienta. Idź spać, wstań wczesnym popołudniem, idź zwiedzać, wróć spać. W ten sposób zapłaciłeś za jedną noc, a spałeś dwukrotnie.

5. Oszczędzanie to nie tylko pieniądze, ale też miejsce i siły! O sprawnym pakowaniu się napisano setki wpisów na blogach, ale mi szczególnie spodobały się koncepcje skrajnie minimalistyczne. Spróbuj tego: znajdź lub kup wagę kuchenną, taką do 5 kg. Wtedy przejrzyj ponownie wszystkie sprzęty, które masz ze sobą zabrać. Zadaj sobie pytanie: czy mogę je zamienić na coś lżejszego? Czy potrzebuję tego aż tyle? Przed ostatnią podróżą zrobiłem gruntowną rewizję ekwipunku. Efekt? Plecak był lekki jak nigdy, a moja dziewczyna wiecznie narzekała na to, że jej plecak jest pełny i ciężki. W połowie drogi zrobiliśmy rewizję również u niej, spisując sprzęty, które uważałem, że można było zostawić. Lista liczyła kilkadziesiąt (!) pozycji.

Wysłuchała Anna Krzesińska

zdjęcia pochodzą z archiwum rozmówcy

Inne opowieści o tym jak podróżować za grosze można znaleźć TUTAJ.