Do tej pory Chiny kojarzyły nam się głównie z tanią siłą roboczą i produktami kiepskiej jakości. Teraz ma być zupełnie inaczej. Najlepiej opłacani pracownicy, a efekt końcowy z najwyższej półki.

Państwo Środka wdraża plan, który ma celu zdobycie przez tą reprezentację mistrzostwa świata w piłce nożnej. Trudno w to uwierzyć, ale obecnie w Chinach powstaje kilka tysięcy (!!!) ośrodków piłkarskich tygodniowo! Niektóre licea wprowadziły piłkę nożną do egzaminów wstępnych. Naród ma żyć futbolem i przyczyniać się do jego rozwoju.

Aby spopularyzować dyscyplinę postanowiono inwestować ogromne pieniądze w rodzimą ligę. Przy pomocy rządu i biznesu chińskie kluby stać na sprowadzanie piłkarzy, którzy z powodzeniem mogliby nadal grać w najsilniejszych ligach europejskich. Prym wiodą Brazylijczycy. Oscar przeszedł z londyńskiej Chelsea, prowadzącej w Premier League, do Shanghai SPIG za 51 milionów funtów. W tym samym klubie znalazł się jego rodak Hulk. Rosyjski Zenit St. Petersburg dostał za napastnika ponad 47 milionów funtów. W poprzednim sezonie do Guangzhou Evergrande Taobao trafił Kolumbijczyk Jackson Martinez z Atletico Madryt. O napastnika biły się czołowe kluby europy. Klub ze stolicy Hiszpanii zarobił ponad 35 milionów funtów. Co ciekawe trenerem Evergrande jest Brazylijczyk Luis Felipe Scolari, który w 2002 roku zdobył mistrzostwo świata z reprezentacją Brazylii. Stanowisko selekcjonera reprezentacji objął Włoch Marcelo Lippi, który również zdobył mistrzostwo świata. W 2006 roku z Włochami. Były trener między innymi Juventusu Turyn zarabia 21 milionów dolarów za sezon, co czyni go najlepiej zarabiający trenerem na świecie. Najlepiej opłacanym zawodnikiem jest natomiast Argentyńczyk Carlos Tevez, który w Shanghai Greenland Shenhua może liczyć na 39 milionów dolarów rocznie. Największa oferta transferowa trafiła do Madrytu. Celem chińczyków stał się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk za wielkim murem miał zarabiać 100 milionów euro za sezon. Ofertę odrzucił. Podobnie jak Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry miał kosztować 250 milionów euro, a zarabiać około 40 milionów za sezon. Jak zapewnił agent piłkarza o takim transferze nie ma mowy.

Za wielkim murem nie zabrakło jednak polaków. W 1998 roku karierę trenerską zakończył tam były selekcjoner naszej reprezentacji Andrzej Strejlau. Grali tam również Sylwester Czereszewski, Marek Jóźwiak czy Emmanuel Olisadebe. Ostatnio występował tam obecny reprezentant Krzysztof Mączyński.

Jan Lenkiewicz