Według przesądu, jeśli ktoś w Tłusty Czwartek nie zje ani jednego pączka będzie miał pecha. Aby do tego nie dopuścić, PolskaMowi.pl prezentuje stworzony z Czytelnikami, subiektywny ranking kilku stołecznych cukierni, w których znajdziecie najsmaczniejsze pączki.

fot. FB Zagoździńscy

Pracownia cukiernicza „Zagoździński”, ul . Górczewska 15
– Tak, to prawda! Odpowiadamy gdy ktoś pyta, czy to właśnie do tej cukierni Marszałek Józef Piłsudski wysyłał swojego adiutanta po pączki – czytamy na stronie cukierni. Dla wielu warszawiaków to kultowe miejsce z kultowym pączkiem.
Czytelnik PolskaMowi.pl Bogusław Łobacz: Dlaczego są kultowe? Ano dlatego, że są nierozerwalnie związane z Wolą. To taka tradycja od pokoleń, która przetrwała pomimo wszelkich zmian, zalewu najrozmaitszych słodkości i wynalazków, które do nas dotarły. Wiele rzeczy się zmieniło, a pączki  Zagoździńskich dalej są takie same. To tak jakby czas stanął w miejscu, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wszystkim przypominają smak dzieciństwa i to od pokoleń. Zawsze takie same od dziesiątek lat. Tradycja nie uległa postępowi i nie stała się produktem taśmowym. Markety ich nie zabiły. A smak? To trzeba spróbować i samemu ocenić. Za moich czasów pracy w Legii były stałą częścią tzw. suchego prowiantu na mecze wyjazdowe. Chłopaki nie wyobrażali sobie, aby ich zapach nie rozchodził się po autokarze. Nie wiem czy to dobre porównanie ale chyba uzależniają jak narkotyk i dlatego wielu przejeżdżając koło cukierni na Górczewskiej spogląda czy jest wystawiony taborecik starszej pani i jeżeli jest, to zatrzymuje się i idzie na pączka. To po prostu siła rękodzieła w najlepszym wydaniu.

Cukiernia Andrzej Kozak, ul. Walcownicza 50
Cukiernia została otwarta w 1978 roku. Od początku była firmą rodzinną, nad jej powstaniem wraz z mężem Andrzejem Kozakiem pracowała Danuta Kozak, z czasem zaczęła wspierać ich córka Paulina. Jak czytamy na ich stronie, rozwijając ofertę zawsze pozostają wierni tradycyjnym i naturalnym składnikom.
Czytelnik PolskaMowi.pl Jacek Kozłowski: Pączki są naprawdę przekozackie. Puszyste, z odpowiednią ilością konfitury z róży. Można wziąć na wynos albo zjeść w środku, przy stoliku. Miło tam na chwilę przysiąść, bo nawet w ciągu dnia bywa tam gwarno i wesoło. Obsługa jest bardzo sympatyczna. Warto przyjechać do Falenicy nawet z centrum, aby spróbować tych pączków. Można wziąć ich więcej, bo następnego dnia są tak samo pyszne.

Stolica Pączków – Pączkarnia, Lodziarnia, Kawiarnia, ul. Pełczyńskiego 14
Na miejscu znajduje się „serce” pączkarni, czyli produkcja, którą można obserwować tuż za szybą. To tam codziennie nad ranem dzieją się cuda, które później wskakują na lady sprzedażowe.

Czytelniczka PolskaMowi.pl Magda Długosz. O „Stolicy Pączków” usłyszałam od klientki na… zajęciach fitness. Powiedziała, że nowe miejsce, ale pączki przepyszne i codziennie w innych smakach. Skusiłam się i pojechałam. Okazało się, że to bardzo przyjemny lokal w bocznej uliczce (nie trafiłabym tam bez polecenia). Kawa, lody i PĄCZKI. Piękne, równiutkie i z „obrączką”. Niestety, też z lukrem, ale ja po prostu nie lubię lukru. Chociaż może nie najgorszym pomysłem byłoby wprowadzenie wersji z cukrem pudrem? Ale do rzeczy! 5 smaków nadzienia : wieloowocowe, różane, budyniowe i UWAGA – kukułkowe i kopiko! Wszystkie przepyszne, cudownie mięciutkie (i całkiem spore) z dużą ilością nadzienia. A przy zakupie dziesięciu – jedenasty gratis. Nie zawiodłam się – na pewno wrócę.

Cukiernia Zosicz, ulica Żelazna 64
Jak czytamy na stronie – od 60 lat mają te same przepisy na torty, ciasta, ciastka i lody.
Czytelnik PolskaMowi.pl Adam Załęcki: Choć wygląd budynku nie zachęca do wejścia, w środku też nie jest zbyt przytulnie, to warto tu przyjść i skosztować według mnie najlepszych pączków w mieście.  Pracuję w pobliżu i bywam tu regularnie. Pączki są puszyste, skórka jest lekko chrupiąca, a marmolada równomiernie rozłożona. Choć pączki są słusznych rozmiarów, to rzadko poprzestaję na jednym. 

Cukiernia Wojcieszkiewicz, ul. Bohaterów Warszawy 24
Firma istnieje od 1965 roku. Jak czytamy w opisie firmy, tradycja, doświadczenie i uczciwość produkcyjna decydują że ich wyroby są doceniane od dawna.

Czytelniczka PolskaMowi.pl Ewelina Łaniewska: To była pączkowa miłość od… pierwszego wejrzenia. Którego dnia przechodziłam tamtędy i postanowiłam zajrzeć do środka. Wtedy ujrzałam je – lśniące, okrąglutkie, no i co najważniejsze – smaczne Najbardziej smakują mi te z adwokatem.  Co ważne, nawet na drugi dzień smakują równie dobrze. Jem te pączki nie tylko od święta. I polecam każdemu.

Anna Krzesińska