Podobno nadejście zimy niektórych zaskakuje. Nie dotyczy to jednak wielu rowerzystów, którzy przez cały rok bez względu na (nie)pogodę przemierzają stołeczne ulice.

Ich motywacje bywają różne. Niektórzy łączą przyjemne z pożytecznym – nie dość, że zapewniają sobie odpowiednią porcję ruchu to jednocześnie nie wydają pieniędzy na benzynę czy bilety.
Codziennie jeżdżę rowerem do i z pracy. Siedzę całe dni przy komputerze, często więcej niż 8 godzin, w związku z tym muszę zażyć trochę ruchu, chociażby ze względów zdrowotnych. Różne badania wskazują, że rowerzyści, którzy jeżdżą cały rok mają lepsze zdrowie niż przeciętny Kowalski. U moim przypadku to się sprawdza. Poza tym ja po prostu lubię jeździć rowerem – podkreśla Robert Jurszo. Dodaje, że zimą, kiedy ścieżki rowerowe i ulice są oblodzone, a śnieg przykrywa różne dziury, trzeba być bardziej ostrożnym i nie przesadzać z prędkością, gdyż może się to źle skończyć.
Niezależnie od pory roku niezbędny jest kask, który w razie upadku może uratować zdrowie, a nawet życie, a także dobre oświetlenie roweru.Pan Robert poleca wszystkim niezdecydowanym, żeby odważyli się ruszyć w trasę, mimo niesprzyjającej aury.
Trzeba złamać początkowy opór, bo człowiek jest z natury wygodny i nie lubi sobie utrudniać życia, a jazda rowerem kiedy jest mroźno i śnieżnie wymaga nieco wysiłku. Jak już spróbujemy, to się okaże, że nie jest to aż straszne, a satysfakcja z pokonania własnych słabości jest ogromna – podsumowuje nasz cyklista.

Kolejny rowerzysta Daniel Solanikow jeździ zarówno wtedy kiedy ma załatwienia służbowe sprawy jak i rekreacyjnie.
Bardzo to lubię i ciężko byłoby mi rozstać się na kilka miesięcy z „dwoma kołami”. Przy odpowiednim przygotowaniu roweru i stroju bez większych problemów można jeździć na rowerze zimą. Niestety, w Polsce panuje dziwne przekonanie, że sezon rowerowy trwa tylko latem, a poza nim rowerzyści nie mają prawa niczego wymagać. To powoduje, że często ścieżki rowerowe są oblodzone, a jazda bywa niebezpieczna. Również czujność kierowców i przechodniów na rowerzystów w okresie zimowym jest jeszcze niższa niż w innych porach roku. Kiedy rozmawiałam ze znajomymi o jeździe rowerem zimową porą spotykam się z negatywnymi reakcjami. A szkoda, bo jest to forma aktywności fizycznej jak każda inna i choćby ze względów zdrowotnych warto spróbować. Ja polecam zdecydowanie  – stwierdza Daniel Solanikow. Rowerzysta nie ukrywa, że dużym minusem jest to, że śnieg i mróz powodują, iż szybciej zużywają się różne rowerowe części. To go jednak nie zniechęca.
Również dla Mateusza Bilnika sezon rowerowy trwa cały rok.
Dużym plusem jazdy zimą jest mały ruch na ścieżkach rowerowych. Poza tym  rower ma wiele innych zalet – omijam korki i dzięki temu szybciej dojeżdżam do pracy, mam dobrą kondycję,  oszczędzam oszczędzam na biletach czy benzynie, nie emituje spalin z auta do atmosfery, a w pracy nie potrzebuję kawy, bo mam dużo energii. No i od kiedy jeżdżę przez cały rok nie łapią mnie żadne choroby – wylicza Mateusz Bilnik. Niestety są też minusy – ścieżki rowerowe są odśnieżane tylko na wybranych odcinkach, kierowcy na mnie trąbią, no i niestety miałem już kilka kolizji. Trzeba więc uważać i zachować czujność – dodaje rowerzysta.
Choć większość zimowych cyklistów to panowie, to zdarzają się też panie, którym niestraszny mróz czy śnieg.
Wbrew pozorom na rowerze jest ciepło. Wystarczy bowiem trochę przejechać, człowiek się rozgrzewa i jest przyjemnie. To duże lepsze niż stanie na przystanku i czekanie na autobus. Mam grube opony, więc niestraszny mi śnieg, zwłaszcza taki, który dopiero spadnie i jest miękki. Gorzej kiedy tworzą się koleiny, ale takich dni nie ma zbyt wiele. Zwykle śnieg szybko topnieje lub tworzą się ścieżki, którymi można przejechać. Zimą trzeba zachować większą ostrożność, bo często kierowcy nie spodziewają się rowerzysty na drodze. Mniej też widać, bo szybko robi się szaro czy ciemno. Tym niemniej warto pokonać opory i zacząć jeździć – zachęca Karolina Budziszewska.

Kiedy zdecydujemy się ruszyć w trasę pamiętajmy o odpowiednim stroju, najlepiej termicznym.
Z pomocą przychodzi bielizna narciarska, która idealnie nadaje się do takiej jazdy. Trzeba pamiętać, że jadąc zwiększa nam się tętno i wbrew pozorom możemy się bardzo szybko zgrzać i spocić – wyjaśnia Daniel Solanikow.
Jak wychodzimy z domu na dwór w ubraniu do jazdy to ma być nam odrobinę chłodno. Pamiętajmy bowiem, że jadąc szybko się rozgrzejemy. Co do jazdy w każdą pogodę to jest pewien utraty slogan rowerowy, że nie ma złej pogody na rower są tylko źle ubrani rowerzyści – podsumowuje Mateusz Bilnik.

Nie zapominajmy też o zabezpieczeniu głowy, rąk i nóg. Niezbędna jest ciepła czapka, kominiarka, rękawiczki oraz buty, które będę izolowały od zimna. Kiedy temperatura jest wyjątkowo niska warto założyć gogle snowboardowe

Anna Krzesińska

anna.krzesinska@polskamowi.pl