Tym razem polskamowi.pl zaprasza do obejrzenia pięknych zdjęć wykonanych z szybowca podczas lotu na Kaukazem.

Trudności w lataniu nad Kaukazem przewyższały czasem te jakie wystąpiły podczas pionierskiej wyprawy w Himalaje. Polegały one na zagrożeniach wynikających z latania bezsilnikowego w ogromnych skalnych pustkowiach, w których z racji sąsiedztwa Morza Czarnego i Kaspijskiego niemal codziennie tworzyły się burze i różne pułapki pogodowe. Potężną przeszkodą było oczywiście konieczność uzyskanie zgody na latanie w Kaukazie, ale dzięki staraniom wielu bardzo aktywnych rosyjskich pilotów, głównie Prezydenta Rosyjskiej Federacji Szybowcowej Siergieja Rjabczyńskiego i Aleksieja Spiridonova, dokonał się ten cud, a Sebastian Kawa jest pierwszym cudzoziemskim pilotem z rosyjska licencją .W ubiegłym roku przez cały okres jesiennego latania w Kaukazie przeważały wiatry południowe. Wiejąc poprzecznie do łańcucha gór. Podczas powrotów na lotnisko trzeba było się zwykle przebijać przez przyziemną warstwę chmur deszczowych. Teren lotniska z którego następował start do lotu nie osłaniały góry, więc nawet przy ziemi czuło się potęgę wiatru. Według wyliczeń meteorologów wiatr od Syberii przyniósł rekordową pogodę, lecz latanie na małej wysokości w silnej turbulencji, w opadach śniegu przy niemal pełnym pokryciu gęstymi chmurami, było początkowo prawdziwym wyzwaniem.